rezerwuj wizytęporada zielarska

Gabinet Terapii Naturalnych


Medycyna Manualna Hirudoterapia Terapia Wisceralna Akupunktura Fitoterapia Terapia Ruchem

strzałka

Blog

. . . .

15 06.2020

Budowanie odporności organizmu

Kilka miesięcy temu, gdy świat obiegła informacja o szerzącej się pandemii, różnego pokroju specjaliści głosili teorię o domniemanych sposobach leczenia choroby wywoływanej przez wirus Sars-Cov-2

Do tej pory nie znaleziono skutecznego leku, są jedynie takie, które nieznacznie zwiększają przeżywalność. Statystycznie śmiertelność Covid-19 jest zdecydowanie mniejsza niż na początku przewidywano, bo oscyluje w zestawieniu światowym od 3-5%, a realnie może to być około 1% ponieważ osób, które miały styczność z wirusem, a nie zachorowały, jest według szacunków matematycznych znacznie więcej, niż zarażonych i przebadanych.

Nie pozostawia złudzeń fakt, że lepiej zapobiegać niż leczyć i jeśli 99% osób (lub w najgorszym założeniu 95%) poradzi sobie z chorobą dzięki niesamowitym zdolnościom obronnym naszego własnego układu immunologicznego, to zdecydowanie warto się zastanowić nad tym, jak możemy go wzmocnić, by chronił nas przed tym wirusem jak i innymi zagrożeniami w przyszłości. Trzeba jednak zaznaczyć, że w tych 99%-95%, znajdują się różne grupy osób: nosiciele bezobjawowi, chorzy z lekkimi powikłaniami oraz osoby potrzebujące hospitalizacji. Od tego, w jakim stanie będzie nasz organizm, gdy zetkniemy się z dowolnym patogenem, zależy nasza swoista reakcja.

Z doświadczeń własnych możemy powiedzieć, że gdy wybuchła panika, apteki zaczęły być szturmowane przez rzesze klientów, chcących tu i teraz, kupić coś, co uchroni ich przed wirusem, magiczny suplement na odporność, „złotą pigułkę” na zdrowie i szczęście.

Musimy Was zasmucić – nic takiego nie istnieje. Odporności nie zbudujemy w jeden dzień i nie stanie się to za sprawą cudownego medykamentu, mimo że w telewizji wyrastają jak grzyby po deszczu, reklamy „niesamowicie skutecznych specyfików”.

Być może słyszeliście kiedyś słowa w różnym zestawieniu „zdrowie i choroba bierze się z trzewi”, „jelita to drugi mózg” lub coraz częściej poruszane w artykułach naukowych kwestie mówiące o niebagatelnym znaczeniu mikrobów żyjących w naszym ciele, które wpływają na „wszystko”? 
Te dwie kwestie są kluczowe w zasadzie w każdym aspekcie naszego funkcjonowania, bowiem stan flory bakteryjnej w naszych trzewiach decyduje między innymi o:

- Wchłanianiu mikro i makroelementów z pożywienia
- Wchłanianiu/wydalaniu i metabolizmie zanieczyszczeń środowiskowych i metali ciężkich
- Produkcji serotoniny – jednego z głównych neuroprzekaźników w mózgu
- Nieceliakalnej nietolerancji glutenu oraz innych nietolerancji pokarmowych
- ..oraz wiele więcej

O dokładnym wpływie mikrobiomu i dbaniu o jego stan zamierzamy napisać osobny obszerny artykuł, w którym postaramy się wyczerpać temat. W tym kontekście ważna jest dla nas wiedza, że stan naszego mikrobiomu to stan naszego organizmu. Jeśli nie dbamy o siebie na co dzień, to stan naszych mikrobów jest zły i jeśli jeszcze nie chorujemy to niestety jest to kwestia czasu zależna od osobniczych predyspozycji genetycznych i rozwojowych.

To co możemy zrobić, by miało to sens?

Gdybyśmy mieli wypisać 10 zasad i nie rozwodzić się nad szczegółami to wyglądały by tak:

1. Zadbać o rytm dobowy, zasypiać przed 23, spać około 8 godzin ciągiem.
2. Jeść o stałych porach, 3 główne posiłki, ostatni posiłek minimum 3 godziny przed snem. Jedzenie różnorodne, niemonotonne, bogate w błonnik. Regularnie stosować krótki post/fasting.
3. W porach wieczornych nie narażać się na fale niebieskie, które zaburzają wydzielanie melatoniny:
 W telefonie/laptopie włączyć tryb nocny, oglądając telewizor założyć okulary z filtrem, a najlepiej poczytać dobrą książkę i przemyśleć swój dzień.
3. Regularnie nawadniać organizm, minimum 2l wody mineralnej dziennie, zwiększać ilość względem aktywności oraz parametrów klimatycznych. Gdy jesteśmy spragnieni, już jesteśmy odwodnieni i zaburzamy swoją homeostazę.
4. Wyeliminować cukry proste, tłuszcze trans oraz przetworzoną żywność – nie jadać gotowych produktów, czym więcej sami stworzymy, tym większa jest tego wartość.
5. Jeść dużo warzyw i owoców, z naciskiem na warzyw (około 300-400g dziennie)
6. Ograniczyć używki do minimum – czerwone gronowe wino? – tak. 
 Weekendowe zakrapiane imprezy i odsypianie w niedziele? - zdecydowanie nie.
7. Regularna aktywność fizyczna. Zmiana w małych rzeczach – zamiast windy schody. Do sklepu rowerem lub wziąć psa na spacer. Znaleźć rodzaj ruchu, który sprawia nam przyjemność, by robić to co się lubi :-)
8. Obcować z naturą. Spacery po lesie. Medytacja nad rzeką, jeziorem czy morzem. Chodzić boso po ziemi.
9. Regularnie morsować lub substytucyjnie brać zimny prysznic z rana. Do tego warto zastosować trening oddechowy Wim-a Hof-a
10. Suplementacja Wit D3 i kontrola poziomu metabolitu 25(OH)D. Według najnowszych badań minimalna wartość do sprawnego funkcjonowania układu odpornościowego to około 50ng/ml. Część źródeł podaje, by starać się oscylować powyżej poziomu 70ng/ml i również uważamy to za stosowne.

To nie są złote rady, które można wykorzystać w każdym przypadku klinicznym, każdy z nas jest inny i w innym miejscu życia się znajduje. Warto udać się do lekarza lub swojego terapeuty oraz wykonać aktualne badania laboratoryjne, by kontrolować i ocenić stan organizmu.

W naszym gabinecie, staramy się podchodzić holistycznie do zdrowia klientów, w związku z tym wiele metod, których używamy w swojej praktyce, pomaga przywrócić równowagę i odbudować  odporność organizmu. Są to między innymi:

- Akupunktura
- Bańki ogniowe
- Terapia pijawką lekarską
- Terapia wisceralna – masaż trzewi
- Indywidualny dobór ziół do pacjenta

Chcemy jednakże zwrócić uwagę, że metody te, mimo swoich wielu zalet, a czasem niesamowitych efektów, nie przyniosą trwałych rezultatów, jeśli każdego dnia nie będziemy pracować nad sobą, by odzyskać zdrowie i naprawdę pokochać kogoś, kto powinien być nam najbliższy – siebie samego!

W jeden dzień nie zbudujemy odporności, a terapeuta bez współpracy z klientem, nie zrobi za niego roboty choćby dał z siebie 150%. Posługując się cytatem z bajki mojego dzieciństwa polecam Wam
„Brać się do roboty!.. Wroga bić już czas.” :-) (może leń jest Waszym wrogiem?)



powrót ››


 

 

Masz pytania?
Skontaktuj się z nami

zostaw nam wiadomość

 

Zainteresowała Cię nasza oferta?
Zadzwoń:

666 363 001
 

lub napisz:
kontakt@dobroduszy.pl